Tempo życia ciągle rośnie. Jesteśmy zapracowani, żyjemy w ciągłym pośpiechu i biegu. Często brakuje nam czasu nie tylko na odpoczynek i relaks, ale także na tradycyjne przygotowywanie zdrowych, domowych posiłków. Problem ten wiele osób rozwiązuje – przynajmniej częściowo – dzięki mikrofalówce, która pozwala nam bardzo łatwo i szybko przygotować lub odgrzać posiłek. Wiele osób, nawet tych posiadając mikrofalówkę, zastanawia się jednak czy korzystanie z niej jest dla nas bezpieczne?
Pierwsze kuchenki mikrofalowe wprowadzono na rynek w 1947 dzięki odkryciu amerykańskiego inżyniera P. Spencera. Choć wyglądem nie przypominały dzisiejszych kuchenek, bo były zdecydowanie większe, zasada funkcjonowania pozostała bez zmian. Metoda podgrzewania pokarmów, dzięki odbijającym się wewnątrz kuchenki mikrofalom, okazała się prostym i skutecznym sposobem przygotowywania posiłków, co zdecydowało o jej ogromnym powodzeniu i sukcesie. Podobno już w 1970 roku w Ameryce istniało większe zapotrzebowanie na mikrofalówki niż na piecyki gazowe. Od tamtej pory wciąż wzrasta ich popularność, choć u wielu osób wzbudzają duże wątpliwości. Od wielu lat toczą się więc dyskusje czy jedzenie przygotowane w mikrofalówce nam nie szkodzi.
Przeprowadzono kilka eksperymentów, mających na celu, udowodnienie, że działanie mikrofal jest szkodliwe. Niektóre z nich dowodzą, że spożywanie odgrzewanych za pomocą mikrofal produktów, wpływa na niekorzystne zmiany we krwi i układzie immunologicznym. Istnieje wiele opinii, że białka, pod wpływem mikrofal ulegają degradacji, a podgrzewane w ten sposób jedzenie jest pozbawione wartości odżywczych, jest jedynie bezwartościową masą, która nie dostarcza nam niezbędnych do zachowania zdrowia składników. Do dzisiaj słyszy się ostrzeżenia, aby nie podgrzewać mleka dla malutkich dzieci w mikrofalówce, zarówno tego modyfikowanego jak i naturalnego, ponieważ w ten sposób obniżamy jego wartość odżywczą. Mają to być pewnego rodzaju działania profilaktyczne, ponieważ tak naprawdę nikt chyba nie ma 100% pewności co do szkodliwości lub jego braku oddziaływania mikrofal na jedzenie. Zarówno badania wskazujące nie niebezpieczeństwo związane ze stosowaniem tego urządzenia, jak i te stające w obronie mikrofalówki, wciąż są podważane, trudno jest więc uzyskać rzetelną wiedzę na ten temat. Niektórzy uważają, że zbyt krótko stosujemy ten rodzaj obróbki cieplnej pokarmów, aby można było wyciągnąć jednoznaczne wnioski na temat wpływu mikrofalówki na nasze zdrowie. Są też tacy, którzy są przekonani, że energia mikrofal nie jest na tyle silna, aby wprowadzać zmiany w cząsteczkowej budowie substancji pokarmowych. Wiemy jednak natomiast, że bezpośrednie działanie mikrofal na nasze ciało jest szkodliwe i próbując upraszczać problem, niektórzy przekonują nas, że to samo dotyczy jedzenia,
Jednak zagłębiając się w tą dyskusję trzeba wyraźnie rozróżnić dwie kwestie. Jedna z nich dotyczy skomplikowanych zagadnień nauki, badającej specyfikę działania mikrofal, a druga tego co najczęściej jest przez nas przygotowywane w mikrofalówkach. Weźmiemy pod uwagę fakt, że kuchenka mikrofalowa służyła przez wiele lat najczęściej do podgrzewania potraw, bo tak naprawdę dopóki nie zaczęto wzbogać tego sprzętu w dodatkowe funkcje typu gotowanie na parze itp. jej przydatność do przygotowywania domowego posiłku ze świeżych produktów była ograniczona. A więc odgrzewało się wcześniej przygotowane posiłki, a wiadomo że każde odgrzewanie powoduje duże straty wartości odżywczych. Poza tym mikrofalówka daje kusząco łatwą i wygodną możliwość odgrzewania gotowych potraw, dostępnych w sklepach typu pizze, paluszki rybne, zapiekanki, frytki itd.. Powszechnie wiadomo, że żywność przetwarzana przemysłowo charakteryzuje się dużą zawartością soli, tłuszczu, barwników, a także konserwantów i ulepszaczy, a regularne spożywanie takich dań prowadzi np. do wzrostu złego cholesterolu, otyłości, a w konsekwencji do chorób takich jak np. nadciśnienie czy cukrzyca a także różnego typu alergii pokarmowych.
Mówi się, że we wszystkim wskazany jest umiar – dotyczy to także stosowania mikrofalówek. Na co dzień mamy styczność z wieloma zagrożeniami zdrowia takimi jak: zanieczyszczone powietrze, toksyny pokarmowe, telefony komórkowe itd. i niestety nie jesteśmy w stanie się przed wszystkim ochronić. Dlatego trzeba żyć rozsądnie, zachować krytycyzm sytuacji, ale przy tym nie wpadać w żadne obsesje również te dotyczące zagrożeń mikrofal.