Pielgrzymka śladami bł. Doroty z Mątów
Tegoroczny cykl spotkań formacyjnych 2022/2023 rozpoczęliśmy, podobnie jak w latach ubiegłych, jednodniową pielgrzymką autokarową – tym razem do Mątew Wielkich i Kwidzyna – śladami błogosławionej Doroty.
Chęć odwiedzenia miejsc związanych z bł. Dorotą pojawiała się już wcześniej, chociażby przed dwoma laty, gdy padła propozycja, aby wyjazd do Pelplina połączyć z wizytą w Mątowach Wielkich. W trakcie pielgrzymki w 2020 r. ostatecznie odwiedziliśmy tylko jedno miejsce powiązane z bł. Dorotą – sanktuarium w Piasecznie – do którego w swoim ziemskim życiu pielgrzymowała patronka naszego wyjazdu.
Pielgrzymkę rozpoczęliśmy Mszą Świętą, którą odprawił dla naszej grupy ks. Karol Józefowicz – proboszcz tamtejszej parafii w kościele parafialnym pw. Świętych Piotra i Pawła w Mątowach Wielkich, będącym zarazem sanktuarium Błogosławionej Doroty.

Opowiedział nam również o kościele i znajdujących się w nim najważniejszych zabytkach. Kościół w Mątowach Wielkich został wybudowany w stylu gotyckim w XIV wieku. Posiada 1 wieżę, drewniany hełm wieżowy, drewniany strop, 3 ołtarze oraz ambonę z XVIII w.
W ołtarzu głównym znajduje się obraz świętych patronów Piotra i Pawła, a w jednym z ołtarzy bocznych umieszczony jest obraz błogosławionej Doroty. Wśród wielu cennych zabytków znajduje się też tam baptysterium z gotycką chrzcielnicą w której ochrzczona była wspomniana błogosławiona.
Ksiądz przybliżył nam przede wszystkim postać bł. Doroty – patronki Pomorza, diecezji elbląskiej, kobiet, matek, małżeństw w potrzebie i odlewników. W przeszłości, jeszcze przed zatwierdzeniem jej kultu przez papieża, była ona również patronką Prus.
Bł. Dorota przyszła na świat w Mątowach w 1347r., jako siódme dziecko w bardzo religijnej i pracowitej rodzinie osadników holenderskich. Od najmłodszych lat charakteryzowała się niezwykłą pobożnością.
Ochrzczona została w tym do dzisiaj istniejącym kościele. Tam też odbył się jej ślub – mimo że pragnęła życia zakonnego, została wydana za mąż za starszego o dwadzieścia lat płatnerza z Gdańska. Bł. Dorota po zawarciu małżeństwa zamieszkała w Gdańsku przy ul. Długiej. Para doczekała się dziewięciorga dzieci, nie było to jednak idealne małżeństwo. Mąż Adalbert dopuszczał się przemocy fizycznej wobec Doroty, nie akceptując jej stylu życia, który polegał na częstych praktykach religijnych.
Z powodu zarazy panującej w latach 1373-1382 stracili większość swoich dzieci. Przeżyły tylko 2 córki. Po tych ciężkich przeżyciach Adalbert nawrócił się i stał się spokojniejszy.
Dorota dbała o rozwój duchowy zarówno swój, jak i męża. Wspólnie pielgrzymowali m.in. do Akwizgranu i Kartuz.
W roku 1389 – 1390 Dorota sama wybrała się na pielgrzymkę do Rzymu na rok jubileuszowy ogłoszony przez papieża Urbana VI. W tym czasie zmarł jej mąż. Po wyczerpującej wędrówce trafiła do szpitala w Wiecznym Mieście i tam właśnie podjęła decyzję aby zostać pustelnicą – rekluzą.
Po śmierci męża, po otwartym konflikcie z gdańskimi władzami kościelnymi, wróciła w rodzinne strony, przeprowadziła się na stale do Kwidzyna, gdzie wystąpiła do Kapituły Katedralnej o wyznaczenie jej pustelni.
O ile poprzedni spowiednicy nie rozumieli potrzeb duchowych Doroty, o tyle krzyżacki dziekan kapituły Jan z Kwidzyna szybko uznał ją za mistyczkę.
W maju 1393 została odprowadzona do specjalnie wybudowanego rekluzorium.
Do okienka jej pustelni przychodzili mieszczanie z prośbą o modlitwę lub poradę.
Każdego dnia się spowiadała, zezwolono jej na codzienne przyjmowanie Komunii Św. (chociaż w czasach średniowiecza można było przystąpić do tego sakramentu jedynie siedem razy w ciągu roku).
Zmarła po 14 miesiącach przebywania w zamurowanej celi. Jej ciało złożono w krypcie biskupiej kwidzyńskiej katedry.
Od zwiedzania tejże właśnie rozpoczęliśmy pobyt w Kwidzynie – pan przewodnik bardzo ciekawie opowiadał o katedrze, o bł. Dorocie, o wątpliwościach dotyczących ustalenia miejsca, gdzie znajdowała się jej pustelnia.

Jedną z ciekawszych informacji była ta, że w trakcie prac wykopaliskowych prowadzonych w latach 2005 -2007 znaleziono w podziemiach katedry jedyne na świecie groby trzech wielkich mistrzów krzyżackich.
Utkwiły mi w pamięci szczególnie informacje dotyczące polichromii znajdujących się na ścianach katedry w Kwidzynie – dzięki informacji przewodnika można było dostrzec tyle ciekawych spraw / obrazów, których znaczenia z pewnością nie zauważyłabym zwiedzając katedrę indywidualnie.
Dodatkowe informacje dotyczące historii Kwidzyna przekazała nam pani przewodnik podczas zwiedzania sąsiadującego z katedrą zamku kapituły pomezańskiej.

W roku 1243 dokonano na polecenie papieża Innocentego IV podziału ziem opanowanych przez Krzyżaków na cztery diecezje (chełmińską, pomezańską, sambijską i warmińską).
Pierwszym biskupem pomezańskim został dominikanin Ernest, on to właśnie na stolicę biskupstwa wybrał Kwidzyn. W latach 1284 i 1285 ufundowano kapitułę pomezańską, wówczas zapewne podjęto decyzję o podniesieniu dotychczasowego kościoła farnego do rangi katedry i budowie zamku kapituły pomezańskiej.
Zamek w Kwidzynie posiada największe w Europie gdanisko – czyli wykusz bądź wieża usytuowana na zewnątrz linii murów obronnych, połączona z zamkiem krytym gankiem, pełniąca funkcje wieży ustępowej (latryny).
Dokładne informacje dotyczące burzliwych dziejów katedry i zamku można znaleźć np. na stronie internetowej muzeum.
Ostatnim punktem programu był postój przy zespole śluz w Białej Górze, mieliśmy czas na krótki spacer po Cyplu Mątowskim – półwyspie położonym w widłach Nogatu i Wisły który stanowi prawdziwą bramę Żuław. Śluza w Białej Górze jest pierwszą z czterech kaskad Nogatu. Jej zadaniem jest ochrona przeciwpowodziowa okolic Nogatu, który to dawniej stanowił jedno z głównych ramion ujściowych delty Wisły.
Cały wyjazd był dla mnie czasem radości z możliwości wspólnego pielgrzymowania, ćwiczeniem uważności – próbie dostrzegania tych z pozoru drobnych, ale również istotnych momentów np.:
– po Mszy Św. w Mątowach ciepła kawa / herbata w domu pielgrzyma, znajdującego się w budynku dawnej plebanii ( ze starymi meblami i pięknym piecem )
– przejazd autokarem z Mątowów do Kwidzyna – część trasy to droga prowadząca wzdłuż wału przeciwpowodziowego
– mijaliśmy rezerwat przyrody Las Mątowski – największe zbiorowisko leśne delty Wisły
ze 150-180 letnimi drzewami ( głównie liściastymi )
– krajobrazy Żuław – bez wzniesień, za to z widniejącymi, stale gdzieś na horyzoncie, wałami
chroniącymi przed ewentualna powodzią.
Nawet pogoda nam dopisała – po kilku deszczowych dniach, zaświeciło słońce 🙂
Ada Wegner – wspólnota „Manreza”