Pomorskie zwyczaje weselne: co wyróżnia region do dziś

0
11
Rate this post

Spis Treści:

Pomorskie zwyczaje weselne – żywa tradycja nad Bałtykiem

Pomorskie zwyczaje weselne wyrastają z mieszanki tradycji kaszubskich, kociewskich, borowiackich i miejskich. Region przez wieki leżał na styku kultur: słowiańskiej, niemieckiej, skandynawskiej i morskiej, co dobrze widać w obrzędach związanych ze ślubem. Część dawnych rytuałów przeszła już do historii, inne powróciły jako modny folklor, a jeszcze inne są wciąż praktykowane na wsiach i w małych miasteczkach.

Kluczem do zrozumienia pomorskich wesel jest kilka cech wspólnych: silne poczucie wspólnoty, wyraźna rola muzyki i tańca, podkreślanie pracowitości i gościnności gospodarzy oraz szacunek dla morza i ziemi. Na tym tle powstały obrzędy, które do dziś wyróżniają pomorskie wesele na tle reszty Polski.

Od swatów do zaręczyn: jak na Pomorzu „dogadywało się” małżeństwo

Tradycyjne swaty i „oględziny” panny młodej

Na dawnej kaszubskiej wsi małżeństwo rzadko było spontanicznym efektem zakochania. Częściej stanowiło decyzję rodzinną, w której kluczową rolę odgrywali swaci i rodzice. Swaty (lokalnie nazywane też „swadźbą”) polegały na oficjalnym odwiedzeniu domu panny przez wysłanników kawalera – najczęściej starszych, szanowanych mężczyzn z rodziny albo zaufanych sąsiadów.

Swaci przychodzili z butelką wódki lub gorzałki, czasem z bochenkiem chleba, kawałkiem słoniny albo kiełbasą. Ich zadanie było proste: wybadać, czy rodzina dziewczyny jest skłonna oddać ją za żonę. W rozmowach dużo było żartów, niedomówień i symboli. Często mówiono o „kupnie krowy” czy „wydzierżawieniu pola”, zamiast wprost o małżeństwie – tak, by w razie odmowy nikt nie musiał tracić twarzy.

Rodzina panny młodej z kolei „oglądała” kandydata wcześniej – w kościele, na odpuście, na jarmarku czy zabawie. Liczyło się, czy chłopak jest pracowity, czy umie tańczyć, jak traktuje starszych i czy „nie ma za lekkiej ręki” do alkoholu. U Kaszubów i Kociewiaków ważna była też wiara i przywiązanie do tradycji: kawaler, który nie chodził do kościoła, miał małe szanse na zaakceptowanie przez rodziców panny.

Zaręczyny, pierścionek i pierwszy „kontrakt”

Gdy swaty poszły pomyślnie, przychodził czas na zaręczyny. Na Pomorzu często miały one dużo bardziej formalny charakter niż we współczesnym mieście. Brali w nich udział rodzice, chrzestni i starsi członkowie rodziny, a przy okazji ustalano kwestie majątkowe: posag, wyprawę, wyposażenie gospodarstwa czy pomoc przy budowie domu.

Tradycyjny pomorski pierścionek zaręczynowy rzadko był bardzo okazały. Czasem zastępował go prosty złoty lub srebrny krążek, nierzadko przekazywany z pokolenia na pokolenie. Większą rolę odgrywały faktyczne ustalenia: ile ziemi dostanie młody, jaka część inwentarza będzie „wniesiona” przez pannę młodą, czy rodzice pomogą przy zakupie konia lub sprzętu.

W niektórych wsiach kociewskich i kaszubskich pannie dawano wówczas symboliczny bochen chleba i chustkę. Chleb oznaczał dostatek, a chustka – obowiązki gospodyni. Jeżeli dziewczyna przyjęła chleb i chustę, dawała jasny sygnał, że zgadza się na zamążpójście. Od tego momentu młodzi byli już „po słowie” i każde wycofanie się mogło zostać odebrane jako poważny afront.

Współczesne narzeczeństwo z kaszubskim akcentem

Dziś klasyczne swaty praktycznie zanikły, ale idea „porozumienia rodzin” wciąż jest żywa. W wielu kaszubskich i kociewskich domach narzeczeni organizują oficjalne spotkanie obu rodzin, podczas którego:

  • ustalają wstępnie datę ślubu i miejsce wesela,
  • omawiają podział kosztów,
  • decydują, czy włączyć w uroczystość elementy regionalne (stroje, muzykę, język kaszubski),
  • ustalają listę najważniejszych gości i świadków.

Coraz częściej do pierścionka zaręczynowego dołącza się drobny element kaszubski – np. pudełko z haftem kaszubskim lub grawerem w języku kaszubskim. Nie jest to sztywna tradycja, ale sposób na podkreślenie tożsamości regionalnej i pierwsza okazja, by przyszłym teściom pokazać, że młodym zależy na lokalnych zwyczajach weselnych.

Przygotowania do ślubu – dom, wieś i cała społeczność

Wykupiny, wianki i porządkowanie gospodarstwa

Pomorskie zwyczaje weselne mocno związane były z przestrzenią domu i gospodarstwa. Na długo przed ślubem rozpoczynało się wielkie porządkowanie obejścia. Sprzątano podwórze, malowano płoty, bielono ściany, odświeżano drzwi i okna. Schludny, zadbany dom świadczył o pracowitości rodziny i był niemym zaproszeniem dla gości.

W domach panien młodych na Kaszubach i Kociewiu bardzo ważnym elementem były wianki. Dziewczyny spotykały się, by razem pleść ziołowe i kwiatowe ozdoby – nie tylko na głowę panny młodej, ale też do dekoracji domu. Wykorzystywano m.in. rozchodnik, miętę, rozmaryn, ruty, nagietki, a także zboża i gałązki drzew owocowych.

Przy okazji porządków często dochodziło do żartobliwych „nalotów” kawalerów. W niektórych wsiach praktykowano wstępne wykupiny: narzeczony z przyjaciółmi przychodził „podglądać”, jak idą przygotowania, a rodzina panny młodej udawała, że nie zamierza jej „tak łatwo oddać”. Skończyć się to mogło symbolicznym targowaniem, śpiewaniem przy płocie, a nawet drobnymi psotami.

Wyprawa panny młodej – co zabierała ze sobą na Pomorzu

Wyprawa, czyli posag i wyposażenie panny młodej, na Pomorzu budziła duże emocje. Od jej wielkości zależała reputacja rodziny i bezpieczeństwo młodych. W bogatszych domach kaszubskich obejmowała:

  • komplet pościeli – często z haftem kaszubskim lub kociewskim,
  • kilka lub kilkanaście ręczników lnianych,
  • obrusy, serwety, firanki,
  • część zastawy stołowej,
  • skrzynię z ubraniami i odświętnym strojem,
  • czasem meble: ławę, skrzynię, czasem łóżko.

Szczególną rolę odgrywała skrzynia posagowa, często bogato zdobiona. Na Kaszubach bywała malowana motywami roślinnymi i geometrycznymi, na Kociewiu – bardziej oszczędnie, ale solidnie wykonana. Skrzynia była dumą panny młodej i często służyła całe życie do przechowywania najcenniejszych domowych tekstyliów.

Dzisiaj klasyczne skrzynie posagowe to rzadkość, ale wiele rodzin przechowuje choć jedną taką skrzynię po babci czy prababci. Niektórzy narzeczeni włączają ją w wystrój sali weselnej lub ustawiają w domu rodzinnym panny młodej jako symbol przejścia do nowego etapu życia.

Wspólne pieczenie i gotowanie przed weselem

W pomorskich wsiach dzień, dwa dni przed weselem przypominał małą fabrykę spożywczą. Do domu panny młodej (czasem pana młodego) zjeżdżały sąsiadki, ciotki, kuzynki i rozpoczynało się zbiorowe gotowanie. Najważniejsze zadania to:

  • pieczenie ciast – drożdżowych, serników, placków z owocami,
  • przygotowanie mięsa – peklowanie, pieczenie, duszenie,
  • robienie sałatek i przystawek,
  • gotowanie zup i dań głównych.
Inne wpisy na ten temat:  Kunszt szkutników – jak budowano dawniej kaszubskie łodzie?

Na Kociewiu szczególną rolę odgrywały kuchmistrzynie – doświadczone gospodynie, które znały proporcje „na oko” i wiedziały, jak wyżywić kilkudziesięciu czy nawet kilkuset gości. Tradycyjne pomorskie jadło weselne było sycące, oparte na mięsie, ziemniakach, kapuście i regionalnych produktach.

Współcześnie wspólne gotowanie w domu zastąpiły w dużej mierze sale bankietowe i firmy cateringowe, ale na wielu wsiach przetrwał zwyczaj, że ciasta i niektóre potrawy robi rodzina. Na weselach w Borach Tucholskich czy okolicach Chojnic można wciąż spotkać stoły uginające się od domowych wypieków przyniesionych przez ciocie i sąsiadki.

Wystawne stoły z kwiatową zastawą na pomorskim przyjęciu weselnym
Źródło: Pexels | Autor: Vidal Balielo Jr.

Błogosławieństwo i wyprowadzenie panny młodej

Błogosławieństwo rodziców w domu

Centralnym punktem przygotowań do pomorskiego wesela jest błogosławieństwo. Odbywa się zazwyczaj w domu panny młodej, rzadziej w domu pana młodego lub w miejscu, gdzie oboje mieszkają. To moment bardzo emocjonalny, często bardziej przeżywany niż sama ceremonia w kościele.

Tradycyjnie w błogosławieństwie biorą udział:

  • rodzice panny młodej,
  • rodzice pana młodego,
  • chrzestni,
  • dziadkowie,
  • czasem rodzeństwo i najbliżsi krewni.

Rodzice błogosławią młodych, czyniąc nad nimi znak krzyża i wypowiadając słowa prośby o opiekę Bożą. Na Kaszubach bywa, że część tych słów pada w języku kaszubskim, co nadaje chwili wyjątkowy, intymny charakter. Po błogosławieństwie młodzi całują rodziców w rękę, a często także obejmują ich i dziękują za wychowanie.

Na wielu wsiach używa się do błogosławieństwa kropidła domowego (czasem w formie gałązki z ziela, np. mirtu czy ruty) oraz wody święconej, którą rodzice kropią młodych. Do tego dochodzi krzyż lub obrazek święty, który panna młoda zabiera później ze sobą do nowego domu.

Wyprowadzenie panny młodej i „ostatnie spojrzenie” na dom

Po błogosławieństwie przychodzi czas na wyprowadzenie panny młodej. Ten moment na Pomorzu często bywał celebrowany niemal jak osobny rytuał przejścia. Panna młoda schodziła z izby, w której spędziła dzieciństwo, często zatrzymując się na chwilę w progu, by „pożegnać dom”.

Nierzadko towarzyszyły temu śpiewy. Na Kaszubach spotyka się pieśni pożegnalne, w których panna żegna rodziców, rodzeństwo i rodzinny dom. Śpiewali je drużbowie, druhny albo starsze kobiety z rodziny. Dla młodej był to sygnał, że zamyka pewien etap życia i symbolicznie wchodzi w nowe obowiązki żony i gospodyni.

W niektórych wsiach funkcjonował zwyczaj, że panna młoda dotykała framugi drzwi lub progu, a potem sięgała po chleb leżący na stole. Ten drobny gest miał zapewnić, że w nowym domu nigdy nie zabraknie jej dachu nad głową i pożywienia. Był to także sposób na symboliczne „zabranie” błogosławieństwa rodziców i opieki przodków.

Współczesne błogosławieństwo – jak je zorganizować

W dzisiejszych realiach, gdy wiele par mieszka w mieście lub na własnym mieszkaniu, klasyczne błogosławieństwo w domu rodzinnym bywa trudniejsze do zorganizowania. Da się jednak połączyć tradycję z nowoczesnością:

  • zaprosić rodziców i chrzestnych na krótką ceremonię do mieszkania narzeczonych,
  • zorganizować błogosławieństwo w ogrodzie przydomowym lub na podwórku,
  • połączyć błogosławieństwo z momentem „pierwszego spotkania” młodych w strojach ślubnych.

Jeśli w rodzinie jest żywa kaszubska tożsamość, można włączyć do błogosławieństwa krótką modlitwę lub fragment pieśni po kaszubsku. Nawet jedno czy dwa zdania, wypowiedziane przez dziadka lub babcię, potrafią nadać ceremonii bardzo osobisty charakter. Wiele par decyduje się też na zachowanie symboliki chleba i soli: rodzice wręczają młodym bochen chleba i sól, jako zapowiedź dostatku i mądrego gospodarowania.

Droga do kościoła: bramy, przejazd i muzyka

Bramy weselne – pomorskie blokady z humorem

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów pomorskich wesel są bramy weselne. Tworzą je sąsiedzi, znajomi, czasem dalsza rodzina, a ich zadanie jest proste: zatrzymać orszak panny lub pana młodego i „wynegocjować” przepuszczenie.

Bramy przyjmują różne formy:

Formy i scenariusze pomorskich bram

Na Pomorzu brama to nie tylko sznur rozciągnięty przez drogę. Zdarzały się prawdziwe inscenizacje: miniaturowe płotki z desek, wóz drabiniasty postawiony w poprzek ulicy, rowery połączone w „żywy mur”, a nawet stoły z rekwizytami. Twórcy bramy przebierali się za policjantów, celników, straż graniczną albo „komisję obyczajową”.

Żeby przejechać, para młoda musiała wykupić przejazd – tradycyjnie wódką i słodkościami, dziś coraz częściej także drobnymi banknotami, które bramownicy zbierają potem na wspólny cel, np. na orkiestrę strażacką czy miejscowe KGW. Przepuszczenie rzadko odbywa się jednak bez żartów. Padają pytania o to, czy panna młoda umie gotować zupę z brukwi, czy pan młody rozróżni śledzia z Zatoki od bałtyckiego dorsza, albo czy młodzi są gotowi na doroczne dożynki w roli gospodarzy.

Popularne są także zadania do wykonania:

  • przecięcie symbolicznego „łańcucha małżeńskiego” piłą ręczną,
  • wspólne zamiatanie rozrzuconych monet,
  • odgadnięcie, z której strony rodzina panny młodej pochodzi z Kaszub, a z której z Kociewia,
  • krótki taniec z sąsiadami lub dziećmi z sąsiedztwa.

Im lepiej znają się ludzie we wsi, tym bramy bywają bardziej rozbudowane i odważne w humorze. W małych miejscowościach w okolicach Wejherowa czy Kościerzyny orszak młodych potrafi zostać zatrzymany kilka razy – przy domu, na skrzyżowaniu, a nawet tuż pod kościołem.

Muzyka w drodze – od kapel podwórkowych po orkiestry dęte

Przejazd do kościoła, zwłaszcza na wsiach, prawie zawsze miał oprawę muzyczną. Na Kaszubach często towarzyszyli młodym muzykanci z akordeonem, czasem z klarnetem i bębenkiem. Grali znane przyśpiewki weselne, a sąsiedzi wychodzili przed domy, by pomachać i złożyć krótkie życzenia.

W wielu miejscowościach Kociewia i Borów Tucholskich wciąż działają orkiestry dęte OSP, które witają orszak pod kościołem lub na placu przed domem weselnym. Marsze weselne w ich wykonaniu słychać na całą okolicę – to znak, że w okolicy „dzieje się wesele”.

Coraz częściej para młoda wynajmuje regionalny zespół kaszubski, który w strojach ludowych gra i śpiewa w drodze od domu do kościoła. To rozwiązanie szczególnie lubiane przez rodziny, dla których kaszubska tożsamość jest ważna również na co dzień.

Środki transportu – bryczka, samochód, czasem traktor

Tradycyjnie panna młoda jechała do kościoła bryczką lub wozem zaprzężonym w konie, udekorowanym zielenią, papierowymi kwiatami i wstążkami. Końskie uprzęże zdobiły dzwoneczki, które brzmiały już z daleka. Na Kaszubach zdarzało się, że powóz prowadził doświadczony gospodarz z sąsiedztwa, cieszący się zaufaniem obu rodzin.

Dzisiaj częściej królują auta – od klasycznych limuzyn po zabytkowe „maluchy” czy wozy strażackie. W niektórych wsiach Pomorza Środkowego młodzi wybierają traktor z przyczepą, szczególnie gdy wesele odbywa się w klimacie swojskim, „z pola i zagrody”. Przyczepa jest wtedy wysłana sianem, a goście jadą w niej śmiejąc się i śpiewając.

Ceremonia ślubna w kościele i lokalne akcenty

Kaszubskie pieśni i język w liturgii

Pomorskie wesela, zwłaszcza na Kaszubach, wyróżniają się obecnością języka kaszubskiego w kościele. Ksiądz wplata kaszubskie pozdrowienia, a w parafiach o silnej tożsamości regionalnej całe fragmenty liturgii mogą być prowadzone po kaszubsku.

Uroczystościom towarzyszą pieśni kaszubskie, często w wykonaniu parafialnych chórów lub zespołów regionalnych. Jedną z częściej wybieranych bywa „Kaszëbsczé jeziora”, choć wiele par decyduje się też na tradycyjne pieśni maryjne w kaszubskim tłumaczeniu.

Dla starszego pokolenia to nie tylko folklor, ale także znak, że wnuki i prawnuki nie wstydzą się swojego języka. Bywa, że babcia, która całe życie modliła się po kaszubsku, pierwszy raz słyszy wnuczkę wypowiadającą zaślubną przysięgę z elementami rodzinnej mowy.

Święte obrazki, różańce i lokalne sanktuaria

Na terenach Pomorza dużą rolę odgrywa kult maryjny. Młodzi często wybierają kościoły związane z lokalnymi sanktuariami – np. w Sianowie, Swarzewie, Piasecznie – nawet jeśli oznacza to dodatkowy dojazd. Ślub w takim miejscu jest traktowany jako szczególny rodzaj zawierzenia małżeństwa opiece Matki Bożej.

Po ceremonii małżonkowie otrzymują od księdza święty obrazek, różaniec albo małą figurkę, którą zabierają do nowego domu. W niektórych parafiach istnieje zwyczaj, że rodzina panny młodej ofiarowuje na ołtarz świecę z imionami młodych, zapalaną w rocznicę ślubu lub przy chrzcie dzieci.

Wyjście z kościoła – ziarno, pieniądze i żywe kwiaty

Momenty tuż po zakończeniu mszy różnią się w zależności od miejscowości. Na wsiach kaszubskich tradycyjnie obsypywano młodych żytym, owsem lub pszenicą, rzadziej ryżem. Zboże miało zapewnić urodzaj, dostatek i płodność. Dzisiaj częściej używa się mieszaniny ryżu, drobnych monet i płatków kwiatów, choć wiele starszych osób nalega, by choć odrobina ziarna znalazła się w koszyczku.

Inne wpisy na ten temat:  Zawody dawnych mieszkańców Pomorza – kogo można było spotkać na ulicach?

Na Kociewiu i w Borach Tucholskich długo trzymał się zwyczaj wypuszczania żywych kwiatów – dzieci z rodziny rozsypywały płatki róż lub polnych roślin przed stopami panny młodej. Spotyka się też praktykę, że świadkowa ma przy sobie mały chlebek, z którego młodzi odłamują kawałek i dzielą się nim tuż po wyjściu z kościoła.

Przyjazd na salę i powitanie chlebem i solą

Symbolika chleba, soli i wódki na Pomorzu

Po dotarciu do domu weselnego młodzi witani są chlebem i solą. To znany w całej Polsce zwyczaj, ale na Pomorzu przyjmuje on kilka charakterystycznych odcieni. Chleb bywa wypiekany przez kogoś z rodziny – ciotkę, babcię, sąsiadkę – i często ma formę okrągłego bochna z wplecionymi literami imion nowożeńców.

Rodzice, podając chleb, wypowiadają krótkie życzenie dostatku i zgody w małżeństwie. Młodzi odłamują po kawałku, maczają w soli i karmią się nawzajem. Czasem do zestawu dochodzi kieliszek wódki i wody – para ma wylosować ten właściwy, co wywołuje śmiech, a według ludowych wierzeń ma zapowiadać, czy w życiu będzie więcej „słodkiego” czy „ostrego”.

Współczesne dodatki: kaszubska tabaka i regionalne trunki

Na kaszubskich weselach podczas powitania młodych bywa obecna tabaka. Starsi goście, a czasem i drużbowie, częstują się nią przy pierwszych toastach, używając ozdobnych rożków lub pudełeczek z kaszubskimi wzorami. To zwyczaj, który część młodych traktuje z przymrużeniem oka, ale dla wielu rodzin jest ważnym elementem lokalnej tożsamości.

Coraz częściej pojawiają się także regionalne nalewki i piwa rzemieślnicze z okolicznych browarów, serwowane przy wejściu. Goście mogą spróbować miodówki kaszubskiej, nalewek z aronii czy śliw, a w niektórych miejscach – tradycyjnych trunków opartych na jałowcu i ziołach.

Dłonie pana młodego w granatowym garniturze z eleganckimi spinkami
Źródło: Pexels | Autor: Rene Terp

Pomorskie wesele przy stole: jedzenie, toasty, oczepiny

Regionalne potrawy, które wciąż pojawiają się na weselach

Choć menu weselne ulega modom, w wielu pomorskich domach nie wyobraża się wesela bez kilku klasyków. Na stołach pojawiają się m.in.:

  • zupy: rosół z domowym makaronem, kwaśna zupa na maślance lub żur na zakwasie,
  • mięsa: pieczona karkówka, schab w sosie śliwkowym, gęsina w sezonie jesiennym,
  • dania z ryb – śledź w śmietanie, śledzie po kaszubsku, ryba po grecku,
  • kapusta duszona z boczkiem, ziemniaki z wody i kluski,
  • regionalne wędliny, pasztety i smalec ze skwarkami.

W okolicach nadmorskich dochodzą do tego patery z rybami – wędzone flądry, makrele, a w niektórych domach także sandacz czy węgorz. Przy stole pojawiają się ogórki kiszone własnej roboty, grzyby marynowane i pikle, które przygotowuje się często wiele tygodni przed uroczystością.

Ciasta i desery – domowe wypieki z kaszubskim akcentem

Pomorskie wesela słyną z bogatego stołu słodkiego. Oprócz serników, makowców i drożdżówek nie brakuje ciast z owocami: śliwkami, jabłkami czy jagodami. Na Kaszubach szczególnie popularne są wypieki z truskawkami i borówkami, często zbieranymi w rodzinnych ogródkach lub w pobliskich lasach.

W wielu domach wciąż piecze się szneki z glancem – drożdżowe ślimaczki z lukrem, podawane zarówno do kawy, jak i późnym wieczorem, gdy goście potrzebują „szybkiej energii” między tańcami. Spotyka się też tradycyjne drożdżówki z kruszonką i lokalne odmiany serników z dodatkiem wanilii i skórki pomarańczy.

Przyśpiewki, toasty i rola wodzireja

Podczas biesiady głos zabierają nie tylko świadkowie. Na wsiach kaszubskich żywy jest zwyczaj improwizowanych przyśpiewek, w których sąsiedzi i kuzyni żartobliwie komentują cechy młodych, historię ich znajomości czy lokalne anegdoty. Część z nich jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, inne powstają spontanicznie w trakcie wesela.

Wodzirej lub prowadzący zespół często zna lokalny repertuar i potrafi podchwycić i rozwinąć temat. Dzięki temu nawet goście z innych regionów szybko włączają się w śpiew, bo refreny są proste i chwytliwe. To właśnie przy stole, między kolejnymi toastami, najlepiej widać, jak silna jest pomorska więź wspólnotowa.

Oczepiny po pomorsku – między tradycją a zabawą

O północy przychodzi czas na oczepiny, czyli symboliczne przejście panny młodej w stan mężatki. Dawniej na Kaszubach zdejmowano jej wianek i zakładano chustkę lub czepek, często haftowany w tradycyjne wzory. Towarzyszyły temu poważne pieśni o pożegnaniu panieństwa i przyjęciu nowych obowiązków.

Współcześnie klasyczna chustka pojawia się rzadziej, ale wiele panien młodych na Pomorzu decyduje się przynajmniej na symboliczne zdjęcie welonu przy akompaniamencie tradycyjnej melodii. Zamiast długich, często niezręcznych konkursów, rośnie popularność krótkich zabaw związanych z regionem, np.:

  • quiz wiedzy o Kaszubach czy Kociewiu,
  • rozpoznawanie lokalnych potraw po smaku,
  • tańce w rytmie oberka, polki czy regionalnych melodii.

Stałym elementem pozostaje rzut bukietem i muszką lub krawatem. Część par wprowadza przy tym akcenty regionalne, np. bukiet z dodatkiem kaszubskich haftowanych wstążek czy muszkę we wzory z Zukowa lub Kartuz.

Drugi dzień wesela i powroty do dawnych obrzędów

Poprawiny – swojska biesiada i „czyszczenie stołów”

Na Pomorzu wciąż bardzo popularne są poprawiny. Drugi dzień wesela to już mniej formalne spotkanie, zwykle w mniejszym gronie. Na stoły wracają dania z poprzedniego dnia, często w lekko zmienionej formie – mięso ląduje w bigosie, wędliny w jajecznicy, a ciasta podawane są z kawą i herbatą do długich rozmów.

Tradycyjne zabawy drugiego dnia i odwiedziny u rodziców

W wielu wsiach Pomorza drugi dzień ma też wymiar symbolicznego pożegnania z domem rodzinnym. Młodzi wraz z najbliższą rodziną jadą do rodziców panny młodej, by wspólnie zjeść późne śniadanie, czasem połączone z krótką modlitwą przy rodzinnym obrazie świętym. Niekiedy ojciec panny młodej przekazuje wówczas drobny upominek „na nowe gospodarstwo” – może to być narzędzie, komplet sztućców albo po prostu koperta z pieniędzmi.

Na poprawinach odżywają też dawne zabawy ruchowe. Zamiast głośnej dyskoteki częściej pojawiają się tańce integracyjne, w których biorą udział całe rodziny: „pociągi”, kółeczka, proste polki. Starsi chętnie uczą młodszych podstawowych kroków, co bywa jedną z niewielu okazji, by dzieci zobaczyły dziadków w wirze tańca, a nie tylko przy świątecznym stole.

Śpiewy przy akordeonie i „odprowadzanie gości”

W wielu miejscowościach, zwłaszcza na Kaszubach i Kociewiu, drugi dzień nie może obyć się bez akordeonu lub diabelskich skrzypiec. Gdy główne emocje już opadną, a na stołach zostają głównie zimne przekąski i ciasta, zaczyna się spokojniejsze śpiewanie – często po kaszubsku lub w lokalnej gwarze.

Popularna jest praktyka, że ostatni goście są wręcz „odprowadzani śpiewem” – gdy ktoś żegna się z parą młodą, zespół lub domowa kapela intonuje fragment znanej przyśpiewki z imieniem odjeżdżającej osoby. Ten element buduje poczucie, że każdy gość jest zauważony i ważny, nawet jeśli impreza trwa już kilkanaście godzin.

Muzyka, taniec i zespoły z pomorskim rodowodem

Kaszubska nuta na parkiecie

Oprawa muzyczna pomorskiego wesela rzadko ogranicza się do listy radiowych przebojów. Nawet jeśli gra DJ, w programie zwykle pojawia się blok regionalny – kilkanaście minut kaszubskich tańców lub kociewskich melodii. Zdarza się, że specjalnie na ten moment zapraszany jest lokalny zespół folklorystyczny, który prowadzi prostą naukę kroków.

W repertuarze często pojawiają się melodie znane z festynów: dynamiczne polki, walczyki i oberki, które łatwo podchwytują również goście spoza regionu. Dla wielu rodzin to sposób, by pokazać „swoje” brzmienia bez sztywnego koncertu – po prostu między jednym disco-polo a drugim parkiet zamienia się na chwilę w mały regionalny festyn.

Zespoły weselne z lokalnymi przyśpiewkami

Na Kaszubach i Kociewiu dużym powodzeniem cieszą się kapele, które potrafią przeplatać nowoczesne kawałki tradycyjnymi przyśpiewkami. W praktyce wygląda to tak, że po kilku tanecznych hitach prowadzący nagle wplata w refren znaną kaszubską frazę, a starsi goście natychmiast podejmują śpiew.

Część zespołów przygotowuje specjalne dedykacje dla młodych. Wokalista potrafi wpleść imiona nowożeńców i nazwę wsi czy miasta w melodię starej piosenki, co później latami wraca we wspomnieniach. Młodsze pary chętnie łączą taki występ z pierwszym tańcem – zaczynają od klasycznego walca, a po chwili zaskakują gości przejściem w żywiołową regionalną melodię.

Instrumenty, które „robią klimat”

Nawet jeśli główną rolę grają syntezatory i gitary, na wielu weselach wciąż pojawiają się akordeon, bębenek, diabelskie skrzypce czy burczybas. To instrumenty charakterystyczne dla kaszubskiej kapeli, które wizualnie i brzmieniowo wyróżniają lokalne wesela.

Niekiedy starszy wujek czy sąsiad przynosi własny instrument i w przerwach między setami zespołu daje krótki, półimprowizowany występ. Takie „domowe muzykowanie” przypomina czasy, gdy wesela odbywały się głównie w stodołach lub dużych izbicach, a muzyka była w pełni tworzona na żywo, bez prądu i gotowych podkładów.

Brązowe eleganckie buty ślubne z dwoma złotymi obrączkami
Źródło: Pexels | Autor: Vlad

Ubiór nowożeńców i gości inspirowany regionem

Delikatne nawiązania do kaszubskiego haftu

Współczesne pary rzadko decydują się na pełne stroje ludowe, ale detale inspirowane kaszubskim haftem są coraz popularniejsze. Spotyka się:

  • krawaty, muchy i poszetki z haftowanymi lub drukowanymi kaszubskimi motywami,
  • pasy do sukni ślubnej z delikatnym niebiesko-złotym ornamentem,
  • spinki do mankietów i biżuterię z motywem tulipana, róży czy koniczyny charakterystycznej dla lokalnych wzorów.
Inne wpisy na ten temat:  Jak zmieniała się moda na Pomorzu na przestrzeni wieków?

Dla wielu panien młodych ważna jest biżuteria przekazywana w rodzinie – np. kolczyki czy medalik noszony przez babcię mieszkającą nad Zatoką Pucką. W ten sposób nawet bardzo nowoczesna suknia zyskuje rodzinny, pomorski akcent.

Stroje druhen i drużbów z lokalną kolorystyką

Coraz częściej całe weselne otoczenie młodej pary dobiera kolory inspirowane paletą kaszubskiego haftu: granat, błękit, biel, zieleń i złoto. Druhny występują w sukienkach w różnych odcieniach niebieskiego, a drużbowie mają przypinki w formie małych haftowanych kwiatków.

W niektórych wsiach starsi drużbowie pojawiają się w kamizelkach stylizowanych na dawne stroje, często szytych przez lokalne krawcowe. Nie jest to rekonstrukcja historyczna, raczej współczesna interpretacja – wygodna, ale rozpoznawalna na zdjęciach jako „nasze pomorskie”.

Goście w odświętnych strojach z nutą tradycji

Nawet jeśli dominuje elegancja w ogólnopolskim stylu, wśród gości nietrudno wypatrzyć elementy charakterystyczne dla regionu. Starsze kobiety zakładają chusty w kwiatowe wzory, mężczyźni – kapelusze noszone dawniej na odświętne okazje. W okolicach mniejszych miasteczek i wsi wciąż spotyka się też „niedzielne płaszcze”, zakładane tylko na kościół i wesela.

Dekoracje, krajobraz i miejsca organizacji wesel

Sale nad jeziorami i w dawnych gospodarstwach

Pomorskie wesela chętnie korzystają z naturalnego otoczenia regionu. Pary wybierają sale położone nad jeziorami, w odrestaurowanych stodołach lub w dawnych dworach. Tło stanowią lasy, pola i woda – na zdjęciach ślubnych często widać pomosty, łódki czy aleje lipowe.

Na Kaszubach popularne są ośrodki położone na lekkich wzniesieniach, z których rozciąga się widok na kilka jezior jednocześnie. Na Kociewiu częściej wybiera się gospodarstwa agroturystyczne i małe dworki, gdzie można połączyć wesele z noclegiem dla części gości.

Kaszubskie motywy w dekoracjach stołów

Na stołach coraz częściej widać subtelne nawiązania do kaszubskiego i kociewskiego wzornictwa. Zamiast gotowych, błyszczących ozdób młode pary stawiają na:

  • obrusy lub bieżniki z delikatnym haftem,
  • winietki i menu drukowane z motywem lokalnych kwiatów,
  • butelki z nalewkami opisane w dwóch językach – polskim i kaszubskim.

Do tego dochodzą naturalne dekoracje: gałązki, mech, szyszki, zboże w wazonach. Kompozycje kwiatowe często nawiązują do okolicznych łąk – pojawiają się rumianki, maki, chabry, a nie tylko egzotyczne róże.

Przywitanie gości już od progu

Przed wejściem do sali często ustawia się tablice powitalne z napisami po kaszubsku lub w lokalnej gwarze. Proste zwroty typu „Witómë” sprawiają, że goście od razu czują, w jakim regionie są na weselu. Obok pojawiają się małe kąciki regionalne – stolik z tabaką, lokalnymi trunkami, czasem z albumem starych rodzinnych zdjęć.

Rodzinne pamiątki i zwyczaje przekazywane z pokolenia na pokolenie

Przekazywanie obrączek i domowych skarbów

Choć nowe obrączki zamawia się w jubilerze, w wielu pomorskich rodzinach istnieje zwyczaj pokazywania młodym rodzinnych pamiątek ślubnych. Babcia wyciąga z szuflady swoje stare obrączki, medalik, ślubny różaniec. Nie po to, by je oddać, ale żeby zaznaczyć ciągłość – „my też zaczynaliśmy podobnie”.

Zdarza się, że jedna z obrączek po zmarłym dziadku zostaje symbolicznie przetopiona i włączona do nowego kompletu. Dla młodych to namacalny znak, że w ich małżeństwo wpisana jest historia kilku pokoleń.

Rodzinne pieśni i modlitwy

W części domów wciąż żywa jest praktyka krótkiej modlitwy rodzinnej tuż przed wyjazdem do kościoła. Rodzice i dziadkowie zbierają bliskich w jednym pokoju, odmawiają fragment różańca lub modlitwę za pomyślność małżeństwa, po czym następuje błogosławieństwo z użyciem wody święconej.

Na samym weselu mogą wybrzmieć pieśni, które śpiewało się „od zawsze” – jedna rodzina ma ulubioną pieśń maryjną, inna – kaszubską piosenkę biesiadną. W ten sposób prywatna tradycja przenika się z szerszym dziedzictwem regionalnym.

Nowe formy celebrowania, które wciąż zachowują lokalnego ducha

Śluby plenerowe w pomorskiej scenerii

Coraz więcej par decyduje się na ceremonie cywilne w plenerze – nad morzem, jeziorem, w ogrodzie przy dworze. Nawet wtedy, gdy ślub odbiega od klasycznej wersji kościelnej, młodzi często wplatają lokalne elementy: kaszubską muzykę na żywo, wianek z polnych kwiatów, fragment przysięgi lub przemowy w rodzimej gwarze.

Przykładowo: para z Trójmiasta wybiera ślub nad jeziorem na Kaszubach, a świadek wita gości krótkim powitaniem po kaszubsku. Oficjalna część pozostaje urzędowa, ale cała oprawa wizualna i muzyczna jasno wskazuje, do jakiego regionu odwołują się nowożeńcy.

Media społecznościowe i dokumentowanie tradycji

Nowym zjawiskiem jest świadome dokumentowanie pomorskich zwyczajów weselnych. Pary zakładają hashtagi z nazwą regionu, dzielą się nagraniami kaszubskich przyśpiewek, zdjęciami tabaki czy tradycyjnych potraw. Dla starszego pokolenia to czasem zaskakujące, ale jednocześnie daje poczucie dumy – ich codzienne obrzędy trafiają do szerokiej publiczności.

Niektóre rodziny proszą kamerzystów, by w filmie ślubnym ujęli nie tylko młodych na tle jeziora, ale też detale regionalne: haft na obrusie, stary obrazek święty z domu babci, moment błogosławieństwa czy zabawę przy akordeonie. Dzięki temu tradycja przestaje być jedynie dekoracją, a staje się integralną częścią historii wesela.

Mieszane małżeństwa i łączenie tradycji

Na Pomorzu częste są małżeństwa, w których jedna strona pochodzi z Kaszub lub Kociewia, a druga z zupełnie innego regionu Polski czy świata. W takich przypadkach wesele staje się spotkaniem kilku kultur. Obok kaszubskich przyśpiewek pojawiają się góralskie nuty, śląskie potrawy czy nawet elementy zagranicznej tradycji ślubnej.

Niezależnie od kombinacji, gospodarzami są zazwyczaj rodziny z Pomorza, dlatego to właśnie lokalne zwyczaje tworzą bazę, do której dołącza się inne elementy. Na jednym parkiecie spotykają się więc goście, którzy pierwszy raz w życiu próbują tabaki, uczą się kilku słów po kaszubsku i wracają do domów z nowym doświadczeniem regionalnym.

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Jakie są najważniejsze cechy tradycyjnego wesela na Pomorzu?

Tradycyjne pomorskie wesele wyróżnia silne poczucie wspólnoty, obecność całej wsi lub lokalnej społeczności, a także bardzo ważna rola muzyki i tańca. Podkreśla się pracowitość i gościnność gospodarzy – dom i obejście muszą być wysprzątane, a stoły suto zastawione.

W obrzędach często pojawia się też szacunek dla morza i ziemi, co widać w symbolice potraw, dekoracjach i pieśniach. Pomorskie wesele to połączenie tradycji kaszubskich, kociewskich, borowiackich i miejskich, dzięki czemu ma bardzo różnorodny charakter.

Na czym polegały tradycyjne swaty na Kaszubach i Kociewiu?

Swaty polegały na oficjalnej wizycie wysłanników kawalera w domu panny młodej. Przychodzili oni z wódką, chlebem, słoniną lub kiełbasą i w zawoalowany sposób pytali, czy rodzina jest skłonna wydać córkę za mąż. Zamiast mówić wprost o małżeństwie, używano metafor typu „kupno krowy” czy „wydzierżawienie pola”.

Celem było „wybadanie gruntu” bez narażania nikogo na utratę twarzy w razie odmowy. Równocześnie rodzina panny wcześniej obserwowała kandydata – w kościele, na jarmarku czy zabawie – zwracając uwagę na jego pracowitość, szacunek do starszych, stosunek do alkoholu i przywiązanie do wiary.

Jak wyglądały tradycyjne zaręczyny na Pomorzu?

Pomorskie zaręczyny miały bardzo formalny charakter. Brali w nich udział rodzice, chrzestni i starsi członkowie rodziny, a oprócz wręczenia pierścionka omawiano sprawy majątkowe: posag, wyprawę, pomoc przy budowie domu, podział ziemi czy inwentarza. Był to w praktyce pierwszy „kontrakt” między rodzinami.

Pierścionek zaręczynowy zwykle był skromny – często prosty złoty lub srebrny krążek, czasem pamiątka rodzinna. W niektórych wsiach pannie przekazywano też bochen chleba (symbol dostatku) i chustkę (symbol obowiązków gospodyni). Przyjęcie tych darów oznaczało zgodę na małżeństwo.

Czym była wyprawa panny młodej na Pomorzu?

Wyprawa, czyli posag panny młodej, obejmowała przede wszystkim wyposażenie domu i gospodarstwa. W bogatszych rodzinach kaszubskich i kociewskich były to m.in. pościel (często z regionalnym haftem), lniane ręczniki, obrusy, serwety, firanki, część zastawy stołowej, skrzynia z ubraniami, a czasem także meble.

Kluczowym elementem była skrzynia posagowa – solidna, często bogato zdobiona i malowana, w której przechowywano domowe tekstylia. Była dumą panny młodej i towarzyszyła jej przez całe życie. Dziś skrzynie posagowe częściej pełnią rolę dekoracji lub symbolicznego akcentu na sali weselnej niż praktycznego „bagażu” panny młodej.

Jakie znaczenie miały przygotowania domu i obejścia przed ślubem?

Porządki w domu i gospodarstwie były jednym z najważniejszych etapów przygotowań do ślubu. Bielono ściany, malowano płoty, myto okna, sprzątano podwórze – wszystko po to, by pokazać pracowitość i zaradność rodziny. Zadbany dom był wizytówką gospodarzy i formą okazania szacunku gościom.

W domach panien młodych dziewczęta plotły także wianki z ziół, kwiatów i zbóż, którymi dekorowano zarówno głowę panny młodej, jak i wnętrza domu. Te przygotowania miały nie tylko praktyczny, ale też symboliczny wymiar – oznaczały przejście z panieństwa do roli gospodyni.

Czy na współczesnych weselach pomorskich nadal kultywuje się dawne zwyczaje?

Współcześnie wiele elementów tradycyjnych uległo uproszczeniu lub przeniosło się do sal bankietowych, ale liczne zwyczaje wciąż żyją, zwłaszcza na wsiach i w mniejszych miejscowościach. Nadal praktykuje się rodzinne spotkania przy zaręczynach, wspólne pieczenie ciast przed weselem czy symboliczne nawiązania do posagu.

Na popularności zyskują także akcenty regionalne: haft kaszubski w dekoracjach, grawer w języku kaszubskim przy pierścionku, tradycyjne pieśni czy elementy stroju ludowego. Wiele par świadomie wplata te motywy w nowoczesne wesele, traktując je jako sposób podkreślenia tożsamości pomorskiej.

Wnioski w skrócie

  • Pomorskie zwyczaje weselne są wynikiem przenikania się tradycji kaszubskich, kociewskich, borowiackich i miejskich oraz wpływów słowiańskich, niemieckich, skandynawskich i morskich, co nadaje im unikalny, regionalny charakter.
  • Dawne małżeństwa na Kaszubach i Kociewiu częściej były efektem decyzji rodzin i działań swatów niż romantycznego zakochania, a rozmowy o ślubie prowadzone były w sposób zawoalowany, by uniknąć utraty twarzy przy ewentualnej odmowie.
  • Podczas zaręczyn w tradycji pomorskiej ważniejsze od okazałego pierścionka były formalne ustalenia majątkowe – posag, wyprawa, ziemia czy inwentarz – oraz symbole takie jak chleb i chustka, oznaczające zgodę panny na zamążpójście i jej przyszłe obowiązki gospodyni.
  • Współcześnie klasyczne swaty zanikły, ale idea „porozumienia rodzin” przetrwała w formie oficjalnych spotkań obu stron, na których ustala się datę ślubu, koszty, listę gości i obecność motywów regionalnych, w tym elementów kaszubskich.
  • Nowoczesne narzeczeństwo coraz częściej wprowadza subtelne akcenty kaszubskie (np. haft, grawer w języku kaszubskim) do oprawy zaręczyn, traktując je jako wyraz przywiązania do lokalnej tożsamości, a nie sztywny obowiązek obrzędowy.
  • Przygotowania do ślubu tradycyjnie obejmowały wielkie porządkowanie gospodarstwa jako dowód pracowitości i gościnności oraz wspólne plecenie wianków z ziół i kwiatów, które zdobiły pannę młodą i dom.